00:00.5
00:09.3
Dobra, powiedzecie, ale po cichu, bo żona śpi, jak wyglądają lead'y w tym tygodniu?
00:09.4
00:16.1
Oczywiście mówcie tylko to co najważniejsze, czyli kto, ile i kiedy.
00:16.2
00:20.5
I oczywiście wszystko musi być podpięte pod EPIC.
00:20.6
00:24.3
To ja może zacznę.
00:25.8
00:29.2
VS podpisuje się do końca marca.
00:30.5
00:34.1
Został w prawdzie jeden dzień ale na pewno się podpiszą.
00:34.2
00:39.0
Przecież obiecali w listopadzie, że pod koniec miesiąca podpiszą.
00:39.1
00:43.9
Na pewno to zrobią!
00:44.0
00:48.8
Mateusz, a może trzeba im obiecać więcej?
00:48.9
00:53.7
Obiecałem już im wszystko. Nawet to czego nie mamy
00:56.2
01:02.6
ale i tak znajdują ciągle jakieś problemy w umowie. To już staje się wkurzające!
01:02.7
01:07.5
Próbowałem już wszystkiego.
01:07.6
01:12.4
Może znowu tam muszę jechać - ale teraz to raczej ciężko.
01:12.5
01:21.9
Loty poblokowane, ludzie panikują....
01:26.8
01:37.9
Piotr...złożył.. dzisiaj..wypowiedzenie.
01:38.0
01:46.4
Piszę, że nie przyjdzie dzisiaj na spotkanie...nasze... Product Owner.
01:46.5
01:51.3
Jak to możliwe! Teraz jak wszystko idzie dobrze!
01:52.0
02:00.6
To jest jakiś żart! Jak my teraz będziemy obiecować Klientom cuda!
02:04.3
02:07.0
Teraz to już nic się nie uda! A mógł nam pomagać!
02:07.1
02:11.1
A teraz zostajemy sami...
02:11.2
02:16.0
z ofertami, ofertami, ofertami!
02:16.1
02:20.9
Mógł tu być kim chce!
02:21.0
02:25.8
Mógł wszystkim do okoła mówić co myśli!
02:25.9
02:30.7
A teraz go nie ma!!!
02:33.0
02:39.1
Koniec spotkania! Zostaje tylko konsulting!
02:41.0
02:43.2
A Ty Marcin gdzie?
02:43.6
02:45.4
Mateusz, ja jestem na opiekuńczym!
02:45.5
02:50.3
I co z tego?! Piotr odchodzi - musimy zrobić naradę!
02:50.4
02:51.3
Mateusz, ja mam małe dzieci!
02:51.5
02:56.8
To wracaj do domu!
02:57.1
03:02.4
A ty gdzie Daniel? Ty nie masz dzieci.
03:02.5
03:07.3
Musimy teraz wymyślić co mamy zrobić.
03:07.4
03:12.2
Jak mamy sprzedawać bez wiedzy Product Ownera.
03:12.3
03:18.4
Mateusz, ja mu kupiłam na dzień chłopaka czekoladę, może mu nie smakowała?
03:18.5
03:26.0
Dobrze, że to zrobiłaś Aniu. Ale to nie to!
03:26.1
03:30.9
Ja myślę, że ktoś mu tę czekoladę poprostu zjadł. Zakradł się i pokryjomu ją zjadł!
03:35.9
03:40.7
Tomek, mam nadzieję, że nie zjadłeś mu tej cholernej czekolady.
03:40.8
03:45.6
To byłby największy nasz błąd!
03:45.7
03:50.5
Przecież on tak lubi słodycze...
03:50.6
03:55.4
Widziałem jak kręciłeś się wokół jego biurka i patrzyłeś się na nią łakomym wzrokiem.
03:55.5
04:00.3
Powiedz teraz szczerze. To Ty? Bo jeśli tak.... to masz tą czekoladę
04:00.4
04:05.2
odkupić i zapakować w kokardkę....
04:05.3
04:10.1
....i zanieść jako prezent.
04:10.2
04:15.0
Ale Mateusz, ja jej nie zjadłem. To Daniel siedzi koło niego.
04:15.1
04:22.7
Nie obchodzi mnie który z Was ją zjadł. Ma się znaleźć.
04:22.8
04:27.6
Taka duża z orzechami.
04:27.7
04:32.5
Mateusz, ale on ma uczulenie
04:32.6
04:33.9
Zwłaszcza na orzechy.