00:00.0
00:05.1
Wiesz, chciałem zostać burmistrzem ale nie miałem pomysłu.
00:05.2
00:07.5
Programu też nie miałem. Musiałem coś wymyślić.
00:07.6
00:10.5
Więc wmówiłem mieszkańcom że w mieście jest "układ".
00:11.0
00:16.0
I wygrałem wybory tym sposobem. I wiesz co?
00:17.5
00:21.5
Od razu stworzyłem swój układ!
00:26.0
00:28.1
Co za kretyni !
00:29.5
00:31.0
Swój własny układ.
00:31.1
00:34.5
Nawet mianowałem sam siebie na członka zarządu w EKO.
00:41.0
00:47.0
Obiecałem im że nie zatrudnię nikogo po znajomości.
00:47.5
00:50.7
A Paweł dostał u mnie ciepłą posadkę zaraz po wyborach
00:50.8
00:55.6
I zarabia teraz kupę kasy za pierdzenie w stołek.
00:58.0
00:59.4
Czaisz? Ale ich zrobiłem na szaro.
00:59.5
01:01.5
Normalnie numer roku.
01:04.0
01:06.1
Kolege fotografa też zatrudniłem.
01:06.6
01:08.5
Dostał 13.100 zł za promocję gminy.
01:12.9
01:14.5
13 tysi za promocję
01:14.6
01:16.5
Ale to nie koniec numerów
01:16.6
01:20.0
Stwierdziłem że za mało zarabiam
01:21.0
01:27.0
I powiedziałem że fajnie by było dostać 10 tyś więcej
01:34.9
01:36.5
A te lemingi się nie połapaly
01:36.6
01:39.7
No przecież jak mam koryto to trzeba żreć!
01:41.0
01:44.0
Anulowałem też projekty poprzedników które były mi nie na rękę.
01:44.1
01:47.0
Remont Mickiewicza na przykład. Ale potem okazało się
01:47.1
01:49.0
że nie mam programu więc trzeba coś od siebie dać.
01:50.0
01:53.0
Więc go przywróciłem mówiąc że to moja robota!
01:54.7
01:56.0
Moja zasługa, rozumiesz?
01:56.1
01:58.0
Ktoś się narobił a ja powiedziałem że to moja zasługa.
01:58.1
02:02.5
Ale to nie koniec. Dowalę temu miastu i sprowadzę im tu uchodźców
02:10.0
02:11.1
Tych z Syrii
02:11.2
02:13.0
Niech się z lokalnymi asymiliują
02:14.9
02:17.1
Wiesz co się będzie działo w mieście?
02:17.2
02:22.0
Nikt z chałup nie wyjdzie. Będą siedzieć w domach ze strachu
02:22.1
02:28.0
Nie pójdą głosować. A ja znów wygram wybory.
02:28.2
02:30.2
I kolejna kadencja.
02:30.3
02:32.7
Tak, to takie proste, co nie?
02:36.9
02:39.8
Ten plan jest genialny. Mówie Ci.
02:40.0
02:42.8
Dobra, bo się posikam ze śmiechu...
02:50.8
02:55.0
Wywaliłem też Solidarność z ich biura.
02:56.7
02:58.2
Czemu to zrobiłeś?
02:58.3
03:04.0
Kierownikiem był Zdzisek. A wiesz że go nie lubię.
03:04.1
03:09.0
Wiesz, władza daje możliwości rozwiązywania różnych problemów.
03:09.1
03:11.5
Oj biedny Szczur. Po co ze mną zaczynał...
03:16.7
03:20.1
Widzisz, staszyłem ich układem a zrobiłem swój.
03:23.9
03:26.5
Łyknęli to jak młode pelikany
03:31.0
03:36.5
A teraz mam ciepłą posadkę i bryluję w telewizji .